Nawigacja

Aktualności

Promocja książki IPN „Zbrodnia w Lesie Szpęgawskim 1939-1940” autorstwa Mateusza Kubickiego – Owidz, 21 lutego 2020

Organizatorami wydarzenia były Oddział IPN w Gdańsku oraz Gmina Starogard Gdański.

W Grodzisku Owidz odbyła się promocja książki IPN „Zbrodnia w Lesie Szpęgawskim 1939-1940”. Jej autorem jest Mateusz Kubicki, pracownik Oddziałowego Biura Badań Historycznych IPN w Gdańsku.

(autor książki z prawej, fot. Gmina Wiejska Starogard Gdański)

Licznie zaproszonych gości wprowadził w dyskusję prof. Daniel Wicenty z IPN Gdańsk, który zwrócił uwagę na wątek tzw. zbrodni sąsiedzkiej. Niemieccy obywatele II RP przez 20 lat koegzystowali z Polakami. Z dnia na dzień, w imię zysku, wyrównania dawnych krzywd lub zwykłej zawiści stali się oprawcami.

– To sposób działania znany z ponad 400 miejsc na Pomorzu. Wszystkie one były zaplanowane i precyzyjnie przeprowadzone, dlatego nazywamy to zjawisko „Zbrodnią Pomorską” – podkreślał.

Rozmowę z autorem książki poprowadził historyk i regionalista Ryszard Szwoch, który rozpoczął od postawiania tezy, że jesienią 1939 roku bycie Polkiem na Pomorzu oznaczało wyrok.

– Pytanie o przyczynę tego zdarzenia wraca przy kolejnych obchodach rocznicowych. Odpowiedź jest nietrudna. Działalność Niemców znalazła podbudowę w swojej antyludzkiej i dehumanizującej ideologii. Nie ma na Kociewiu rodziny, której nie dotknąłby Szpęgawsk – mówił.

Jak zaznaczył Mateusz Kubicki, najpoważniejszym problemem były błędy przy identyfikacji nazwisk ofiar. Pojawiały się one w różnych wariantach i trzeba je wzajemnie weryfikować. Niemcy przed wkroczeniem Armii Czerwonej wiele dokumentów zniszczyli, dlatego są wątpliwości dotyczące miejsca śmierci lub przyczyn uratowania. Brakuje, m.in. listy osób, które przebywały w starogardzkim więzieniu.

– W 1944 roku Niemcy rozkopywali groby i palili ciała, dlatego do dzisiaj można natrafić w ziemi na centymetrowe kawałki nadpalonych kości – podkreślił.

***

Las Szpęgawski, leżący na północny wschód od Starogardu Gdańskiego, to jedno z najważniejszych miejsc na mapie zbrodni pomorskiej 1939. Już 2 września 1939 r. Niemcy rozpoczęli tam masowe egzekucje, które trwały do stycznia 1940 r. W lesie zabijano nie tylko mieszkańców Starogardu i pobliskich wsi, lecz także Tczewa, Pelplina, Gniewa i Skórcza. Wśród ofiar zbrodni znajdowały się również osoby z zaburzeniami psychicznymi mordowane w ramach niemieckiej akcji „T-4”. Byli to pacjenci relokowani z następujących szpitali psychiatrycznych: w Kulparkowie k. Lwowa, Choroszczy k. Białegostoku, Dziekance k. Gniezna, Gostyninie, Kobierzynie k. Krakowa, Owińskach k. Poznania, Tworkach pod Warszawą i Świeciu nad Wisłą.

Jesienią 1944 r. na miejsce kaźni przybyło specjalne komando, które zgodnie z wytycznymi „Akcji 1005” wydobyło z grobów zwłoki, spaliło je, a następnie usiłowało zatrzeć ślady po masowych mogiłach. Jeden z dołów śmierci przypadkowo pominięto. W latach 1945–1947 przeprowadzono ekshumacje, które potwierdziły dokonanie w tym miejscu masowych mordów oraz ingerencji mających zatrzeć ślady niemieckiej zbrodni. Liczbę pomordowanych w Lesie Szpęgawskim szacuje się na 5–7 tys. Aktualnie ustalono personalia ponad 2400 ofiar.

do góry