Marsz Śmierci rozpoczął się 25 stycznia 1945 r. Tego dnia na rozkaz komendanta KL Stutthof Paula Wernera Hoppe zarządzono ewakuację obozu. Spośród 11,5 tysięcy więźniów, którzy wyruszyli w drogę, zginęło ponad 5 tysiący.
Nadszedł rok 1945 i 25 stycznia nastała ewakuacja obozu. Wyszło w tym dniu sześć kolumn męskich i nasza, kobiet, siódma. To było straszne. Ten śnieg, ten mróz ponad 20 stopni, a ja miałam takie lekkie buty. Nogi miałam wciąż mokre. Trzeciego dnia marszu przyszła chwila załamania. Upadłam na śnieg i czułam, że nie mam żadnej siły do dalszej drogi. Mówiłam wtedy do mojej siostry: „Zostawcie mnie tutaj”.
(z relacji Jadwigi Meller, piętnastoletniej więźniarki obozu Stutthof)
Uroczystość poprowadził Piotr Tarnowski, dyrektor Muzeum Stutthof w Sztutowie. Wśród zebranych gości, w tym przedstawicieli służb mundurowych i samorządu, obecna była delegacja Oddziału IPN w Gdańsku na czele z dyrektorem dr. Pawłem Warotem.
Gdy wydawać się mogło, że wolność dla więźniów jest na wyciągnięcie ręki, a klęska Niemiec to już tylko dni, zarządzono ewakuację – mówił dyrektor Muzeum Sztutthof, podkreślając w okolicznościowym przemówieniu, że ta ewakuacja pochłonęła wyjątkowo dużo ofiar.
Uroczystość zakończyła się złożeniem wieńców pod pomnikiem Walki i Męczeństwa. W imieniu Oddziału IPN w Gdańsku, wiązankę kwiatów złożył dr Paweł Warot. Po południu dyrektor gdańskiego IPN wziął udział we Mszy świętej, która odbyła się w Archikatedrze Oliwskiej w intencji ofiar Marszu Śmierci.