Nawigacja

Aktualności

Promocja książki dr. Michała Przeperskiego „Mieczysław F. Rakowski. Biografia polityczna” - Bydgoszcz, 22 listopada 2021

Autor to historyk młodego pokolenia wywodzący się z Uniwersytetu Warszawskiego i przez kilka lat związany z Instytutem Pamięci Narodowej w Centrali, a przez ponad pięć ostatnich lat, aż do końca sierpnia 2021 roku z Oddziałem IPN w Gdańsku.

W bydgoskiej Delegaturze IPN odbyła się promocja książki dr Michała Przeperskiego „Mieczysław F. Rakowski. Biografia polityczna”.

O książce i jej bohaterze

Długotrwała kariera polityczna oraz nimb „liberała” czynią z Mieczysława F. Rakowskiego jedną z najbardziej interesujących postaci w dziejach PRL. Wychowany na kujawskiej wsi, wchodził w dorosłość w czasie wojny i zaraz po jej zakończeniu. Był self-made manem PRL, lecz jego fryzury (i nuworyszostwo) zostały obśmiane przez Leopolda Tyrmanda. Jednocześnie konsekwentnie próbował racjonalizować ustrój i piąć się po szczeblach kariery. Im bardziej cenili go towarzysze partyjni, tym bardziej oddalał się od niegdyś bliskich mu salonów towarzyskich Warszawy. Książka Michała Przeperskiego to próba bilansu skomplikowanego życiorysu politycznego. Rakowski jest pierwszym przywódcą PZPR, który doczekał się całościowej biografii naukowej.

Notka o autorze

Dr Michał Przeperski (ur. 1986) – pracownik Instytutu Historii Nauki PAN. Specjalizuje się w dziejach Europy Środkowej w XX wieku, historii dziennikarstwa i transformacji ustrojowej. Silas Palmer Research Fellow w Stanford University (2015), laureat Stypendium im. Krystyny Kersten w Instytucie Historii PAN (2015), stypendysta Funduszu Wyszehradzkiego w Open Society Archives w Budapeszcie (2019). Autor książek Gorące lata trzydzieste. Wydarzenia, które wstrząsnęły Rzeczpospolitą (2014) oraz Nieznośny ciężar braterstwa. Konflikty polsko-czeskie w XX wieku (2016, nagroda miesięcznika „Nowe Książki” dla najlepszej książki roku 2016).

Fragment książki

..."Rakowski lat sześćdziesiątych jest członkiem „nowej klasy”. Jako reprezentant elity komunistycznej broni swoich przywilejów, przede wszystkim przed kwestionowaniem przez modelowego „partyzanta”. Ten ostatni zaś „patrzy, kto mógłby ułatwić mu karierę, kto mógłby umożliwić mu osiągnięcie stanu wygodnego życia, ja też nie stronię od wygodnego życia – pisał Rakowski – ale ja wiem, poznałem na własnej skórze niewygodne życie”. Jego tytułem do statusu elitarnego byłyby zatem zasługi, jakie położył w budowie systemu. Powoływał się na nie w rozmowach z Gomułką: „Przeżyłem ZWM, PPR, byłem w wojsku, przez trzy lata naprawdę bałem się, że w każdej chwili mogę dostać kulkę, nosiłem legitymację oficera politycznego w kieszeni”. Uważał PRL za swoje państwo, a jednocześnie domagał się respektowania własnych zasług, wynikających – przynajmniej w jego mniemaniu – z ciężkiej pracy, rzetelności i zaangażowania ideowego. Patrząc z tej perspektywy, nie mógł akceptować hunwejbińskich metod stosowanych przez „partyzantów” w rewolucji kadrowej w drugiej połowie lat sześćdziesiątych. Inwektywy pod adresem ludzi wynoszonych na stanowiska w trakcie kampanii antysemickiej i antyinteligenckiej (np. „typowy okaz mendy”) brały się nie tylko z jego temperamentu, bezsilności czy poczucia upokorzenia, ale też z autentycznego poczucia skrajnej niesprawiedliwości. Niewątpliwie naczelny „Polityki” dobrze zarabiał."

 

do góry