Nawigacja

Aktualności

Tragiczne polskie Grudnie to nie tylko 1970 i 1981, ale także stalinowski 1952 rok

„68 lat temu komunistyczni zbrodniarze zamordowali polskich komandorów, wspaniałych żołnierzy bohaterów” – mówił w Radio Maryja i TV Trwam prof. Mirosław Golon, dyrektor IPN Gdańsk.

13 grudnia prof. Mirosław Golon, dyrektor IPN Gdańsk, wystąpił w programie "Rozmowy niedokończone" w TV Trwam oraz Radio Maryja. Mówił m.in. o rocznicach Grudnia '70, wprowadzenia stanu wojennego oraz o procesie komandorów. 

– Dla mieszkańców Pomorza grudzień 1952 roku ma szczególnie dramatyczny wymiar. 68 lat temu komunistyczni zbrodniarze zamordowali wspaniałych żołnierzy bohaterów: 12 grudnia 1952 komandora (pośmiertnie kontradmirała) Jerzego Staniewicza, a 16 grudnia komandora (pośmiertnie kontradmirała) Stanisława Mieszkowskiego oraz komandora porucznika (pośmiertnie komandora) Zbigniewa Przybyszewskiego – mówi dyrektor IPN Gdańsk.

– Zbrodnicze władze Polski Ludowej, z Bolesławem Bierutem, Jakubem Bermanem, Stanisławem Radkiewiczem czy odpowiedzialnym za wojsko Konstantym Rokossowskim odpowiadały nie tylko za skazanie niewinnych na śmierć, ale także na zapomnienie. Groby tych wspaniałych żołnierzy odnaleziono ponad 60 lat po śmierci dzięki pracy zespołu profesora Krzysztofa Szewczyka z IPN, uroczysty pogrzeb odbył się w grudniu 2017 r. – dodaje.

– Dziś spoczywają w jednym z najpiękniej położonych cmentarzy na całym wybrzeżu w dostojnej Kwaterze Pamięci Marynarki Wojennej na wysokiej oksywskiej skarpie, z pięknym widokiem na zachodnią część Zatoki Gdańskiej. Spoczywają obok ponad dwudziestu innych ofiar stalinowskich represji, jak np. zamęczony w 1953 roku w stalinowskiej katowni w Sztumie admirał Adam Mohuczy, jak współtwórca szkolnictwa morskiego doprowadzony do przedwczesne śmierci przez tortury komunistycznej policji komandor Adam Rychel czy dzisiejszy patron Pomorskiej Brygady WOT góral z urodzenia, a zarazem kapitan MW Adam Dedio, zamordowany w Gdańsku w 1947 r. Patronuje im sławny admirał Józef Unrug, współtwórca Marynarki Wojennej i dowódca Obrony Wybrzeża w 1939, po wojnie zmarły na emigracji. Dzisiejsza kwatera Pamięci powstała m.in. dzięki pięknemu i mądremu zapisowi w testamencie wielkiego admirała – podsumowuje.

do góry