Nawigacja

Aktualności

Pożegnaliśmy Leona Lecha Zakrzewskiego ps. „Karkołomny”, przywódcę i założyciela jednej z największych organizacji antykomunistycznych w czasach stalinowskich – Bydgoszcz, 29 października 2020

Uroczystość odbyła się na Cmentarzu Nowofarnym w Bydgoszczy.

  • Leon Lech Zakrzewski ps. „Karkołomny”
    Leon Lech Zakrzewski ps. „Karkołomny”

Leon Lech Zakrzewski ps. „Karkołomny” (1934-2020) był rodowitym bydgoszczaninem. Urodził się w 1934 r. Wojnę spędził z rodzicami w Warszawie. Jego ojciec zginął w obozie koncentracyjnym w Niemczech. W 1945 r. wrócił z matką do Bydgoszczy, ukończył gimnazjum przy ul. Nowodworskiej potem podjął naukę w Liceum Bibliotekarskim. Należał też do organizacji katolickiej „Krucjaty Eucharystycznej” przy kościele św. Ducha. Gdy latem 1949 r. władze państwowe rozwiązały wszystkie młodzieżowe organizację katolickie postanowił stworzyć Związek Białej Tarczy. Jego ocelem była obrona Kościoła i walka z komunizmem.

Zakrzewski szybko skupił wokół siebie ok 40 osób o podobnych przekonaniach politycznych. Miał wtedy 15 lat. Hasłem młodych rekolekcyjnych było: „Ojczyźnie służ zawsze i wszędzie!”. Przygotowywali ulotki z hasłami: „Precz z PZPR! Niech żyje rząd emigracyjny! Niech żyje generał Władysław Anders!, które potem przyklejano na różnych budynkach w Bydgoszczy. W końcu jednak znalazł się młody człowiek, który doniósł milicji, że Zakrzewski zachęcał go do wstąpienia do nielegalnej grupy.  

W dniu 7 listopada 1952 r. wraz z innymi członkami został aresztowany. Jako dowódca otrzymał na rozprawie Wojskowego Sądu Rejonowego 27 sierpnia 1953 r. wówczas najwyższą karę – 15 lat pozbawienia wolności. Pozostali członkowie skazani zostali od trzech do 11 lat więzienia. Przebywał w więzieniach w Koronowie, w Rawiczu w Strzelcach Opolskich. Wielokrotnie był karany dyscyplinarnie. Wyszedł na wolność w maju 1956 r. Potem nadal był inwigilowany przez SB.  Regularnie czytano jego korespondencję prywatną z b. członkami organizacji. Często wzywano go na rozmowy profilaktyczne. W 1962 r. planowano go zmusić do współpracy, ale on kategorycznie odmówił twierdząc, że „nie pozwala mu na to jego sumienie”.

Oprac. dr Alicja Paczoska-Hauke, Delegatura IPN w Bydgoszczy

do góry