Nawigacja

Aktualności

Portret Anny Walentynowicz na najnowszym znaczku Poczty Polskiej!

Uroczysta prezentacja znaczka z udziałem prezesa IPN dr. Jarosława Szarka odbyła się 24 czerwca w historycznej Sali BHP.

–  Długo trwał powrót do głównego nurtu tych, których w latach 90. usuwano – mieli być na marginesie, miało ich nie być. W tej sali w sierpniu 1980 roku zaczęła się historia wolnej, niepodległej Polski, zaczął się upadek systemu komunistycznego. Bez Anny Walentynowicz tego by nie było. Matka Anna Solidarności. Przecież ten pierwszy strajk, tu w Stoczni Gdańskiej, to solidarność z nią, wyrzuconą z pracy i później ten drugi strajk, który ona zaczęła stojąc na bramie, żeby być solidarną z mniejszymi zakładami, żeby ten strajk trwał. Potem 21 postulatów – i tak zaczęła się historia Solidarności – mówił prezes IPN dr Jarosław Szarek podczas uroczystości wprowadzenia do obiegu, wydanego przez Pocztę Polską, znaczka z portretem legendarnej działaczki opozycyjnej z czasów PRL.

Jak dodał „Anna Walentynowicz ma tutaj swe miejsce, z którego nikt jej nie usunie. Ona była symbolem Solidarności przez te 16 miesięcy, później – w stanie wojennym, też tutaj w tej stoczni strajkowała, potem więziona, ale cały czas solidarna”.

Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk odczytał list, jaki do uczestników uroczystości skierował premier Mateusz Morawiecki.

„Anna Walentynowicz odegrała wielką rolę w tamtych dniach podpisywania Porozumień Sierpniowych i budowania wielkiego ruchu społecznego. Jest matką chrzestną Solidarności. Chcemy, aby pamięć o tej postaci nie zaginęła, aby młodzi Polacy znali biografię i osiągnięcia ludzi, którym zawdzięczamy wolność” – napisał premier.

Minister Adamczyk oprócz odczytania listu, podziękował Poczcie Polskiej.

– To jest właśnie forma uczczenia osoby wybitnej, a z drugiej strony skromnej, bo kimże trzeba było być, żeby z powodu wyrzucenia z pracy zapalił się ten impuls tutaj właśnie na Wybrzeżu, tutaj w Gdańsku, tutaj w Stoczni Gdańskiej. To właśnie wobec tej decyzji dotyczącej Anny Walentynowicz, powiedziano wreszcie „nie” wówczas, kiedy odwaga była w wielkiej cenie – powiedział Adamczyk.

– Znaczek jest symbolem, symbolem naszej pamięci, ale w tym miejscu warto powiedzieć, że to Anna Walentynowicz jest symbolem przede wszystkim walki z bezprawiem, walki z niesprawiedliwością i to walki zwycięskiej – powiedział prezes Poczty Polskiej Przemysław Sypniewski dodając, że po 1989 r. Walentynowicz padła ofiarą „przemocy” polegającej na zapomnieniu „o istotnych wartościach Solidarności, ale także różnych postaciach Solidarności”.

W uroczystości uczestniczyli najbliżsi Anny Walentynowicz – członkowie rodziny Janusz i Piotr Walentynowicz oraz przyjaciele Joanna Duda-Gwiazda, Andrzej Gwiazda, Krzysztof Wyszkowski, Lech Zborowski.

Po uroczystości w Sali BHP delegacja IPN złożyła kwiaty pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców. Następnie prof. Mirosław Golon wraz z Lechem Zborowskim udali się pod pomnik Anny Walentynowicz w Gdańsku-Wrzeszczu, gdzie również złożyli wiązankę kwiatów. 

Znaczek obiegowy z wizerunkiem Anny Walentynowicz, która została przedstawiona na tle stoczniowych dźwigów, trafił do obiegu 24 czerwca w nakładzie 1 mln sztuk.

Oprócz znaczka Poczta Polska wydała kopertę FDC, czyli kopertę wydawaną w pierwszym dniu obiegu znaczków, w limitowanej wersji. Widnieje na niej wizerunek Anny Walentynowicz oraz grafika przedstawiająca jeden z numerów „Robotnika Wybrzeża”, pisma Komitetu Założycielskiego Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża z ułożoną na wierzchu kromką chleba. Periodyk wydawany był nieregularnie od sierpnia 1978 do maja 1980 roku. Walentynowicz wchodziła w skład redakcyjny tej gazety.

Wydarzeniu towarzyszyła wystawa IPN Gdańsk „Anna Walentynowicz – Legenda Solidarności 1929–2010”. Rozdane zostały także broszury poświęcone Annie Walentynowicz wydane w ramach ogólnopolskiej akcji edukacyjnej „Patroni naszych ulic” Instytutu Pamięci Narodowej. 

Przypominamy również, że w Roku Anny Walentynowicz IPN Gdańsk oddaje hołd działaczce WZZ, legendzie „Solidarności” poprzez różnego rodzaju inicjatywy. M.in. 9 kwietnia odbyło się spotkanie pt. „Anna Walentynowicz we wspomnieniach i badaniach historycznych”.


„Nawet ci, którzy nie mieli okazji poznać jej z bliska, nazywają ją Panią Anią. Po sierpniu dziesiątki k[omitetów] z[akładowych] proponowały jej honorowe członkostwo. Stała się symbolem robotniczej walki o sprawiedliwość. Jej bezkompromisowa uczciwość, nieustępliwa walka z kłamstwem i nieprawością zawsze budziły nienawiść i chęć odwetu komunistycznej władzy” (Anna Walentynowicz, „Tygodnik Mazowsze”, nr 30, 20 X 1982).

W 1970 r. Anna Walentynowicz brała udział w antykomunistycznych protestach robotniczych w Trójmieście i w strajku w Stoczni Gdańskiej, przygotowując m.in. posiłki dla strajkujących. W styczniu 1971 r. była już jednym z organizatorów kilkudniowego strajku w Stoczni Gdańskiej.

Od 1978 r., działając w Wolnych Związkach Zawodowych Wybrzeża, udostępniała mieszkanie jako punkt kontaktowy, redagowała i kolportowała niezależne pismo „Robotnik Wybrzeża” oraz współorganizowała obchody rocznic Grudnia ’70, kultywując pamięć ofiar komunistycznego mordu na robotnikach. Jako działaczka WZZ znalazła się w zainteresowaniu operacyjnym Służby Bezpieczeństwa. Niepokorna suwnicowa niejednokrotnie była prześladowana i zatrzymywana na 48 godzin.

W sierpniu 1980 r. Anna Walentynowicz została zwolniona z pracy. Stało się to bezpośrednią przyczyną wybuchu 14 sierpnia strajku w Stoczni Gdańskiej. Pierwszym postulatem protestujących było przywrócenie jej do pracy. Jeszcze tego samego dnia strajkujący wymusili na dyrekcji stoczni, by wysłano samochód po Walentynowicz i przywieziono ją do zakładu.  

Po wprowadzeniu stanu wojennego w grudniu 1981 r. Anna Walentynowicz była internowana i więziona. 18 grudnia 1981 r. trafiła do więzienia w Fordonie w Bydgoszczy. 10 stycznia 1982 r. działaczka „Solidarności” przewieziona została do Ośrodka Odosobnienia dla Internowanych Kobiet w Gołdapi. Z internowania Walentynowicz została zwolniona 23 lipca 1982 r., ale miesiąc później została ponownie aresztowana za współorganizację w strajku w Stoczni Gdańskiej w grudniu 1981 r. Walentynowicz przetrzymywano w areszcie m.in. na warszawskim Mokotowie, skąd w końcu trafiła do Zakładu Karnego w Grudziądzu. Tam odbył się proces. 30 marca 1983 r. działaczka WZZ i „Solidarności” została skazana na rok i trzy miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata.

W grudniu 1983 r. została po raz kolejny zatrzymana przez SB. Przewieziono ją do Zakładu Karnego w Lublińcu. Na skutek pogarszającego się stanu zdrowia została poddana konsultacjom medycznym w szpitalu więziennym w Bytomiu, a potem w Krakowie. Mimo że lekarze z Krakowa skierowali do sądu pismo z wnioskiem o uchylenie aresztu, bo „dalszy pobyt pacjentki w więzieniu zagraża jej zdrowiu”, w ZK w Lublińcu spędziła jeszcze kilka miesięcy. Ostatecznie 6 kwietnia 1984 r. postanowieniem Sądu Wojewódzkiego w Katowicach datę procesu odroczono.

Polecamy album poświęcony Annie Walentynowicz

do góry