Nawigacja

Aktualności

Ciekawa dyskusja nad książką „Brudne wspólnoty..." – Warszawa, 6 czerwca 2018

W Przystanku Historia odbyła się dyskusja nad najnowszą książką Oddziału IPN w Gdańsku „Brudne wspólnoty. Przestępczość zorganizowana w PRL w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku”.

W debacie uczestniczyli dwaj redaktorzy naukowi i współautorzy publikacji: dr Karol Nawrocki (dyrektor Muzeum II Wojny Światowej) i dr Daniel Wicenty (naczelnik Oddziałowego Biura Badań Historycznych IPN w Gdańsku), a także prezes IPN dr Jarosław Szarek.

– Elity komunistyczne w latach 90. zamieniły legitymacje partyjne na książeczki czekowe. Wytworzone przez kilka dekad PRL-u mechanizmy pozwoliły im przejść w to, co nazywamy III RP, zachowując potężny wpływ, szczególnie w gospodarce – powiedział prezes IPN, otwierając spotkanie.

– To książka bardzo potrzebna, za którą dziękuję autorom. Przedstawia przestępczość zorganizowaną z końca lat 80. i z lat wcześniejszych w wielu wymiarach – historycznym, socjologicznym i kulturowym – dodał.

– Ten temat jest zbyt mało zbadany, a teraz jest dobry czas, ponieważ w przyszłym roku minie 30 lat od pamiętnego 1989 roku, początku zmian w Polsce – powiedział prezes IPN, dodając, że „dokumenty w IPN są jawne, a tzw. zbiór zastrzeżony z dokumentami po służbach specjalnych został zlikwidowany”.

– Te zagadnienia trzeba podjąć, żeby jeszcze lepiej pokazać, jak blisko było tym „brudnym wspólnotom” przestępczym do wysokich funkcjonariuszy, chociaż partia komunistyczna też coś w sobie miała z tej przestępczości – podkreślił prezes IPN.

– Potrzebujemy wiedzy i prawdy o tym czasie. Dziękuję za tę książkę, ponieważ ona idzie w tym kierunku – podsumował.

Książka „Brudne wspólnoty” zawiera 18 tekstów historyków, socjologów, kryminologów, prawników i medioznawców. Są to studia empiryczne i syntezy, ale także analizy teoretycznoprawne oraz medio i kulturoznawcze. „W przestępczych interesach »brudne wspólnoty« łączyły pospolitych złodziei i oszustów nie tylko z półświatkiem, lecz także z funkcjonariuszami SB, milicjantami, wojskowymi, partyjnymi aparatczykami oraz peerelowskimi »białymi kołnierzykami«: urzędnikami administracji państwowej, dyrektorami przedsiębiorstw, pracownikami central handlu zagranicznego i polonijnymi biznesmenami” – czytamy w książce.

Dr Daniel Wicenty opisał „brudne wspólnoty” wśród funkcjonariuszy MO i SB w świetle dokumentów Zarządu Ochrony Funkcjonariuszy MSW. –  Odnosząc się do tytułu i podtytułu należy stwierdzić, że każda poważna działalność o charakterze przestępczym i zorganizowanym musiała się odbywać za przyzwoleniem i z wykorzystaniem instytucji państwowych – Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Milicji Obywatelskiej, częściowo także struktur partyjnych – mówił.

– Przestępczość, którą my opisujemy i do której my nawiązujemy – spółki nomenklaturowe, centrale handlu zagranicznego, a nawet zorganizowane grupy przestępcze złodziei samochodów, moglibyśmy zamknąć w pojęciu przestępczości „białych kołnierzyków” – dodał dr Nawrocki.

Relacja z dyskusji poniżej: 

 

 

do góry